ROZDZIAŁ PIERWSZY: WSTĘP
Margareth otworzyła oczy. Ten pokój nie jest aż tak zły... Nie zaliczając grzyba na ścianie -.-
Nie mam wyjścia, skoro chcę wyjść na ludzi... Studia są.. Są... Są uwolnieniem od codzienność... Ale ja jednak wole przykrą codzienność z siostrą przy boku...
Budzik ogłaszający 7:00 przerwał jej rozmyślania. Biegiem przygotowała się na zajęcia. No bo nie może zająć to wiele czasu osobie która ma 2 pary spodni i 3 bluzki. Wyglądała jak miotła, no ale cóż... Była już do tego przyzwyczajona ;>
***
Otworzyła drzwi klasy, nie spodziewajcie się teraz zdania ,, Wszystkie oczy były skierowane na nią'', Margareth spóźniała się codziennie więc wszyscy wiedzieli kim jest po czasowy (xd) przybysz. Nauczycielka
skarciła ją wzrokiem:
-To już 34 spóźnienie w tym semestrze - jej głos brzmiał surowo, jednakże tylko pozornie, bo w rzeczywistości było jej żal Margateth.
-Tak! Ale... To ... Postaram się być punktualna ... - rzekła speszona...
-Oczywiście... Ciesz się że masz dobre oceny :) - odparła z uśmiechem.
***
Po skończonych, piątkowych zajęciach w końcu był czas na który Margareth czekała zawsze cały tydzień :) ... Mogła jechać do domu do Swojej młodszej siostry, która była jej sensem życia i do swojej matki. Jej ojciec? Jej ojciec siedzi w więzieniu za znęcanie się nad matką ;-;
Czekając na przystanku rozmyślała czy Kathrin spodoba się prezent który dla niej kupiła. Oczywiście nie miała pieniędzy więc była to skromna, plastikowa podróba Barbie ;>
***
Autobus dojechał do dzielnicy Sekwojowej. Lał deszcz. Doyebał jeno szum (hahaha). Weszła po drewnianych schodach. Pachniało zgnilizną... Jak zawsze C:
Otworzyła drzwi z numerem 21..
- Jolu?! Jestem! Jolu? - krzyczała
- Mamo?!
Nie było nikogo. Obeszła wszystkie pokoje. Pusto. Jej uwagę przykuła otwarta klapa strychu. Weszłam po krzywych schodach. W koło był tylko kurz, skrzynie i... i, nagle zobaczyła kontem oka kawałek paska przywiązanego do belki podtrzymującej dach....
Opanowała strach i przerażenie, odwróciła wzrok w stronę tajemniczego paska....
A na nim... A na nim.....
CIĄG DALSZY NASTĄPI C:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz